Wroga dezorientują działania Sił Obrony Ukrainy - Malomuż.


Według generała Mykoły Malomuża, Rosja nie ma gotowych jednostek bojowych, poza tymi, które już są zaangażowane na froncie, dlatego jest dla niej trudno atakować w kierunku Pokrowskim. Wrogi jest zmuszony manewrować, co komplikuje jego działania, ponieważ siły ukraińskie prowadzą kontrataki. O tym generał powiedział w wywiadzie dla FREEДОМ.
Malomuż wyjaśnił, że Ukraina zadaje ciosy nie tylko w kierunku Pokrowskim, ale także w kierunkach Charkowskim, Kupjanskim, Limanskim, Donieckim i Zaporożskim. W sektorze Kurskim istnieje zagrożenie możliwymi uderzeniami Rosji na obwody Biełgorodzki i Brzeski. Generał podkreślił, że Rosjanie są dezorientowani i próbują wskoczyć w próżnię, ale mają za mało sił i środków.
„Rosjanie wybrali taktykę tworzenia umocnionych punktów w kierunku Kurskim, w szczególności w pobliżu stacji Kurszatawskiej. Ale przeprowadziliśmy udaną operację, dzięki której faktycznie znaleźli się w okrążeniu. Istnieje możliwość ich pojmania lub odblokowania tego kierunku i intensywnego kontrataku. Wrogi nie ma szans, i w najbliższym czasie trzeba to zrobić” - powiedział Malomuż.
Najważniejszym rosyjskim operacyjnym centrum w rejonie Kurska jest bazowane około 60 tysięcy żołnierzy. Służą oni do osłaniania określonych obszarów. Siły ukraińskie kontynuują manewry i zadają ciosy.
Malomuż zauważył również, że Rosjanie nie byli w stanie ustabilizować sytuacji w kierunku kurskim, ale siły zbrojne Ukrainy tworzą umocnione punkty i opracowują operacje strategiczne, które dezorientują wroga. Głównym celem jest utrzymanie strefy buforowej i przygotowanie się do operacji uderzeniowych w innych sektorach.”
Czytaj także
- Kellogg ujawnia pierwszy punkt planu pokojowego USA, Ukrainy i UE
- Linia frontu na dzień 18 maja. Zestawienie Sztabu Generalnego
- 'Żadne kompromisy': ISW ujawnia prawdziwe intencje Putina w wojnie z Ukrainą
- Zeleński zrobił niespodziewany prezent papieżowi
- Merz, Macron i Starmer chcą rozmawiać z Trumpem przed jego telefonem do Putina
- Papież Lew XIV przyjął Zełenskiego jako pierwszego ze światowych przywódców i wypowiedział się o losie Ukrainy